Gazety, telewizja, billboardy z każdej strony atakują nas
reklamy płynów, żeli, toników itd. Wszystkie te preparaty usuną
niedoskonałości, sprawią, że będziemy mieć aksamitną, skórę bez przebarwień,
zawsze będzie czysta i nie będziemy się świecić. Jednak nie można ślepo wierzyć
reklamom. Intensywne stosowanie tego typu wynalazków może nam bardziej zaszkodzić
niż pomóc. Pierwszym mitem, który trzeba obalić jest to, że trądzik bierze się
z „brudu”. W naszej skórze znajdują się gruczoły łojowe, które wytwarzają
substancję ochronną. Łój chroni między innymi przed promieniami słonecznymi,
zapobiega wysuszeniu skóry, ma działanie przeciwbakteryjne. Stosując różnego
rodzaju środki myjące usuwamy ze skóry jej naturalną ochronę i wysuszamy ją.
Czym bardziej ją wysuszymy, tym bardziej w reakcji obronnej skóra zacznie
produkować więcej łoju, co może w konsekwencji prowadzić do łojotoku. Wiadomo,
że nikt nie chce się świecić, jednak nie należy przesadzać. Poza tym, dla tych
którzy walczą ze świecącą twarzą jest pocieszenie. Im więcej łoju produkuje
skóra, tym lepiej, bo jest nawilżona a dzięki temu później pojawią się na niej
zmarszczki. Nie wolno więc skóry przesuszać stosując np. spirytus na wypryski.
Może to o wiele bardziej zaszkodzić niż pomóc. Twarz należy myć bo wciągu dnie
osadzają się na niej pył, kurz, zbierają bakterie. Jednak jeśli stosujemy płyny
czy żele do mycia należy także pamiętać o kremach nawilżających odpowiednio
dobranych do skóry.
Artykuł powstał przy konsultacji z dr Bartłomiejem Kwiekiem , dermatologiem z Centrum Chirurgii Plastycznej Malia.
Artykuł powstał przy konsultacji z dr Bartłomiejem Kwiekiem , dermatologiem z Centrum Chirurgii Plastycznej Malia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz