Sama operacja trwa około dwóch godzin, jednak trzeba
pamiętać, że nie ma na to reguły. U jednych może przebiegać szybciej u innych
dłużej. Zabieg przeprowadzany jest w znieczuleniu ogólnym, a więc przez cały
czas pacjentka jest uśpiona. Na koniec lekarz zakłada specjalny biustonosz,
który trzeba nosić przez około 4 tygodnie. W tym czasie implanty muszą ułożyć
się na swoim miejscu. Co ważne, trzeba być ostrożnym przy dotykaniu piersi, bo
protezę można zwyczajnie przemieścić. Zdarzały się przypadki, że niemogący się
doczekać efektów mąż pacjentki przesunął wkładkę i operację trzeba było
powtarzać. Wykluczony jest także
jakikolwiek wysiłek fizyczny. Co do bólu po zabiegu, to zależy on od wielu
czynników. Po pierwsze każdy ma inną odporność na ból. To co dla jednego jest
lekkim ukłuciem dla drugiego będzie ogromnie bolesne. Nasilenie bólu zależy też
od powiększenia biustu. Czym większy tym bardziej tkanki muszą się rozciągnąć i
przyzwyczaić do obecności ciała obcego. Mniej więcej po miesiącu od operacji
można cieszyć się wymarzonym biustem. Należy jednak pamiętać, że implanty nie
są na całe życie. Ale to tym napiszemy następnym
razem.
Artykuł powstał przy konsultacji z dr Haliną Berońską - Kulicką, chirurgiem plastycznym z Centrum Chirurgii Plastycznej Malia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz